Śladami Argonautów

czyli

ASTARTI


Nasz rejs się zakończył i wypiliśmy już toast za cudowne ocalenie. Postaram się tu zebrać różne informacje o rejsie, szczególnie te, które mogą być przydatne kolegom chcącym popłynąć naszym śladem. Podsumowując - rejs był łatwy i gorący. Codziennie kąpaliśmy się na pełnym morzu. Jacht szybki i lekki płynął już przy najlżejszym powiewie. Załoga - kochana. Głównym przeciwnikiem była administracje różnych krajów o czym zamierzam napisać poniżej.


s/y ASTARTI

ASTARTI


ZAŁOGA etapu ODESSA - ISTAMBUŁ
Kuba - the 1-st mate Marta the 2-nd mate Wójo - the 3-d mate Misio Józef Krzysiek Asia Piotr Joanna   Skiper
 
Statystyka rejsu
Pod żaglami 131
Na silniku 35
Razem w drodze 166
Postoju 170
Mil morskich 710

Obserwacje z portów

  • Ukraina
    • Odessa

      Nieźle wyposażona marina na wprost potiomkinowskich schodów i hotelu Odessa. Potrzebne oddzielne listy załogi dla kontroli sanitarnej, dyspeczera portu i służby granicznej. Tu w zasadzie bez zasadniczych problemów papierowych, ale odprawialiśmy się stąd na tzw. kabotaż, czyli w granicach 12 nM od brzegu więc odprawa była uproszczona. Postój ca 60 hrywien.

    • Bałakława

      Malownicza zatoczka z ruinami średniowiecznej twierdzy i udostępnionymi do zwiedzania sztolniami - niegdyś bazy okrętów podwodnych. Odprawa ( w tzw. kabotażu ) bez problemów, ale miejsca na postój brak. Pozwolono nam jednak nabrać wody i postać kilka godzin dla zjedzenia obiadu. Jeśli już trafiliście na Ukrainę to koniecznie odwiedźcie.

    • Sewastopol

      Musieliśmy się tu odprawić na pożegnanie z Ukrainą. Totalne nieszczęście i wyciąganie pieniędzy. Po dwie listy załogi dla celników i pograniczników. Główne problemy z odprawą celną. Bez agenta ani rusz. Znajomość rosyjskiego niezbędna. Celnicy sprawdzają wnikliwie jakim prawem pływam greckim jachtem i każą przetłumaczyć dokumenty na rosyjski. Jacht czarterowany od pośrednika w Polsce od greckiej firmy i będący własnością prywatnej osoby, której nazwisko wpisane jest do dowodu rejestracyjnego po grecku -bardzo dużo do tłumaczenia. Tłumaczenie w ciągu kilku godzin kosztowało 100 USD Ponadto za usługi agenta 130 USD. Jako memento stał obok nas ex-rosyjski opal zaaresztowany rok temu za jakieś niedokładności w papierach. W sumie, weszliśmy tylko na odprawę a staliśmy ( na stand-by ) dwie pełne doby za co zapłaciliśmy po 90 hrywien na dobę oraz dodatkowe opłaty za prąd, wodę i prysznic, którego tak naprawdę nie było. Miasto ciekawe, z nadal rezydującą rosyjską flotą , ale tylko dla zamożnych, nigdzie się nie spieszących i odpornych psychicznie

  • Rumunia
    • Mangalia

      Najpierw zgłoszenie do odprawy przy nadbrzeżu przeładunkowym na lewo od wejścia. Celnicy i pogranicznicy przychodzą sami z siebie. Postój przy miejskiej kei w wewnętrznym porcie - za darmo ale bez prądu i wody. Marina właśnie w budowie, ma być gotowa jesienią 2009 roku. Trzeba odszukać kapitanat i tam uczestniczyć w wypełnieniu zgłoszenia wejścia. Przyjaźnie i bez większych utrudnień. Kapitanat zaprasza do korzystania ze swojej toalety

      .
  • Bułgaria
    • Bałczik

      Odprawa na wejściu przy nadbrzeżu przeładunkowym po prawej od wejścia. Bez problemów, ale trzeba czekać do rana, aż zjawi się odpowiednia ilość funkcjonariuszy no i mieć listę załogi.. Potem do nowiutkiej mariny, tak nowej, że jeszcze brak prądu i wody przy pomostach. Wodę jednak można było nabrać na zewnątrz falochronu, tyle że mineralną ( nawet bardzo mineralną sądząc po zapachu ) Okazało się jednak, że wszyscy jej używają i zapach jakoś znika po zatankowaniu. Zgłoszenie wyjścia do innego bułgarskiego portu przez radio.

    • Nessebar

      Urocze miasteczko na wysepce połączone z lądem groblą. Niestety - totalnie zamienione w jeden wielki stragan. Port zajęty przez stateczki wycieczkowe. Zatankowaliśmy wodę i paliwo, po czym postój na kotwicy. Ponton okazał się niezbędny.

    • Cariewo

      Ostatni port wejścia. Malownicze miasteczko, plaża pełna płytkich raf. Bardzo malownicza ale uważajcie na nogi. Zalecam jakieś obuwie do kąpieli. Miejsca na pastój jak na lekarstwo. Woda i prąd na kei. Odprawa w umówionym czasie w dwóch kontenerach ogrodzonych wysoką siatką. Bez problemów papierowych. Lista załogi obowiązkowa.

  • Turcja
    • Stambuł - Atakoy

      Duża marina na west od wejścia do Bosforu od strony morza Marmara. Bardzo dobry standard. Obsługa wskazuje miejsce do cumowania za pomocą szlauchbota a nawet pomaga za jego pomocą ustawić jacht. Opłata ca 60 lirów. Łyżką dziegciu jest lista formalności do wypełnienia przez jacht przypływający z obcego kraju. Bez taksówki się nie da, a w sobotę także nie wszystko. Generalnie urzędnicy są przyjaźni i pomocni ale odszukanie odpowiedniego biura dość skomplikowane. Poproście o ściągawkę w marinie. Pani nie tylko sprowadzi Wam taksówkę, ale także wytłumaczy kierowcy, gdzie ma Was zawieźć. Mimo to nie obędzie się bez dodatkowych pytań.

      • Urząd sanitarny
        SAHIL SAGLIK DENETELME - KARAKOY
        Przy nadbrzeżu pasażerskim w Galacie
      • Wizy
        PASSAPORT POLISI - ZEYPORT ZEYTINBURNU
        Port towarowy ca 2 km od mariny
      • Celnicy
        GUMRUK MUHAFAZA - w marinie
      • Harbour Master
        LIMAN BASKANLIG - FINDIKLI
        Przedostatni przystanek tramwaju.
 
Trasa rejsu
Kontakt z organizatorami poszczególnych etapów wyprawy poprzez stronę www.czarne2007.prv.pl/
Strony o portach po drodze:
Szukaj w mapie witryny