Wszystko poszło nie tak. Sifu zdryfował z kotwicy i okazało się, że jego naprawa odbędzie się niewiadomo kiedy. Na szczęście rezydujący na Gran Canarii przyjaciele pomogli znaleźć zastępstwo. Ostatecznie stanęło na tym, że zamiast Sifu poplyniemy na na nowiutkim Duforze 460 i nie do Porto tylko na Majorkę. Wymiana załogi nadal miała pozostać w Benalmadenie. Życie, a raczej morze zdecydowało inaczej i wkrótce postaram się wysmażyć bardziej szczegółową relację.
|