Nazywam się Marek Popiel. Na co dzień jestem programistą, cierpliwie dłubiącym w tablicach, kompilatorach, ifach i endifach. Ale czasem, zwykle raz do roku wracają młodzieńcze marzenia i staję się kapitanem żaglowego okrętu, niczym kapitan Blood. Niestety, daleko mi do taaaakiego okrętu, czasem jest to poczciwy ORION podczas szuwarowo - bagiennej wyprawy, czasem CARTER pozwalający wypłynąć na morskie
przestwory. Czasem nawet więcej, byle tylko było mniejsze od lotniskowca. Powyżej jest menu wywołujące strony ze wspomnieniami z kolejnych żeglarskich wakacji. Biały wieloryb po prawej zawiera ściągawkę - czego i gdzie szukać. Jeszcze słowo - dlaczego wieloryb? Koledzy, z którymi przekroczyłem koło polarne nadali mi taki pseudonim. Jestem z niego bardzo dumny.
|